Czwarta mgła. Ruta

W 2023 roku ukazała się najnowsza książka Jacka Mączki. Marcin Zegadło pisze:

„Czwarta mgła. Ruta” Jacek Mączka, K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów, Brzeg 2023

/tekst: Marcin Zegadło/

Posłużę się kategorią dość naiwną i mało precyzyjną. Zrobię to już na wstępnie, bo nie widzę innej możliwości:

Wiersze Jacka Mączki z jego tomu „Czwarta mgła. Ruta” są piękne.

Ale to nie wystarczy.

Dojrzała poezja ma to do siebie, że się nie boi. Dojrzała poezja posługuje się czytelną fraza. Dojrzała poezja wie o czym chce opowiedzieć i wie dlaczego to robi.

Czyż nie w każdym z nas jest „rozchełstane życie”?

Jacek Mączka daje czytelnikowi lirykę, której prostota i otwartość to komunikat, który brzmi następująco: „Nie potrzebuje niczego poza prostym zdaniem, żeby opowiedzieć o tym, co skomplikowane, nieoczywiste, co z całą pewnością spotyka nas wszystkich”.

W wierszu „skrolowanie” Mączka zapisuje to w ten sposób:

„inwazja much u matki duże/ czarne pojawiają się znikąd plamy/

wątrobowe na rękach i twarzy – / ciało mówi rudymentarnym językiem/

w gardle zasycha/nie możesz wykrztusić/

słuchasz Bacha skrolujesz/ o rozpaczliwa samotności -/

robi fotkę psa umierającego na stole/ u weterynarza i wrzuca ja na fejsbuka.”

I to jest w wierszach Mączki bezcenne – doświadczenie zamknięte w formę poetyckiego kunsztu na poziomie, który pozostaje niedościgniony na tle tego, co masowo wydaje się w tym kraju.

Co mam na myśli ryzykując tego rodzaju kategorycznośc?

Otóż chce powiedzieć, że to są wiersze z potencjałem przenikania przez czytelnicze tkanki. Wchodzą miękko. Są jak przeszczep, który nie może zostać odrzucony. Jednocześnie są uczciwe ponieważ mówią nie ma w nich bawełny, mętnej wody, która często hermetyzuje liryczny komunikat, a tym samym sugeruje potencjalnemu czytelnikowi ekskluzywność poezji jako formy porozumiewania się ze światem.

Staram się powiedzieć, że wiersze Mączki będąc „poezją dla każdego” nie tracą tego, co w poezji najważniejsze. Wciąż mówią do nas z głębi doświadczenia widząc więcej niż możemy zobaczyć rozpędzeni w naszych codziennościach. Wiersze z tomu „Czwarta mgła. Ruta” są pretekstem do tego żeby zwolnić.

Czy zdarza nam się zastanawiać „Dokąd idą brązowe sarny po białym śniegu”.

Jest jeszcze Ruta, która pojawia się w kolejnych tekstach będąc towarzyszką (partnerką?) mówiacego do czytelnika w drugiej osobie liczby pojedynczej. Ruta obserwowana (podglądana?). Ruta „zmywa podłogę”, kupuje bukowe drewno na zimę, „rozkłada wachlarz w oknie nieistniejącego domu”. Ruta „(…) przyjmuje ból i cierpienie/ podczas wydechu oddaje spokój i miłość”. „Ruta myśli o demonach, które czają się/ w jej wnętrzu ze współczuciem.”

Ruta łaczy te wiersze w spójną całość. Tworzy wrażenie fabularności. Każe czytać tę książkę w pewnym sensie tak jak się czyta prozę – „ciągiem” od strony pierwszej do ostatniej, co jednocześnie nie wyklucza lektury „na wyrywki.”

To również jest siłą doskonałych tomów wierszy.

Każdy tekst jest zamkniętą całością. Wszystkie razem są historią, która może okazać się opowieścią o nas samych.

Ale pamiętaj czytelniku:

„(…) To tylko jedna z wersji/ rzeczywistości, którą podarował/ ci roztańczony umysł.”

Wyśmienite.

__________________________________________

„Czwarta mgła. Ruta” Jacek Mączka, K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów, Brzeg 2023

Dodaj komentarz